Profesor Małgorzata Kot z Katedry Archeologii Epoki Kamienia na Wydziale Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego specjalizuje się w badaniach nad okresem paleolitu i ewolucją człowieka. W rozmowie z Karoliną Głowacką poruszyła fascynujące kwestie dotyczące naszych przodków i ich relacji z innymi hominidami. Dlaczego to homo sapiens przetrwali, a neandertalczycy i inne gatunki człowieka wymarły?
Mapa hominidów sprzed 60–70 tysięcy lat
W tamtym okresie Ziemię zamieszkiwało kilka populacji hominidów. Homo sapiens znajdowali się głównie w Afryce i częściowo na Bliskim Wschodzie. Nie byliśmy jednak sami – w Afryce żył również tajemniczy Homo naledi, gatunek wysoki ze stosunkowo małą czaszką. W Europie dominowali neandertalczycy, w Azji Denisowianie, a na wyspach – skarłowaciałe populacje hominidów dostosowane do specyficznych warunków środowiskowych. Dodatkowo w północnych Chinach odnaleziono szczątki tzw. Dragon Men – masywnych hominidów o nieznanym pochodzeniu.
Wiedza na temat tych grup stale się poszerza, ale wiele z nich znamy jedynie z pojedynczych stanowisk archeologicznych.
Czy wszyscy mamy jednego przodka?
„Mamy wspólnego przodka z neandertalczykiem, ale nie pochodzimy od niego” – zaznacza prof. Kot. Historia ludzkiej ewolucji pokazuje, że nigdy nie istniał okres, w którym na Ziemi żyłby tylko jeden gatunek hominidów. W różnych częściach świata równolegle rozwijały się różne populacje, które wchodziły ze sobą w interakcje. Niektóre z nich jednak nigdy nie miały okazji się spotkać – dotyczy to zwłaszcza hominidów zamieszkujących wyspy. Pojawia się pytanie: czy Homo sapiens dotarł do tych obszarów, zanim ich pierwotni mieszkańcy wyginęli? Na to pytanie wciąż nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Wiemy natomiast, że człowiek współczesny miał udokumentowane kontakty z neandertalczykami i Denisowianami, co potwierdzają badania genetyczne. Odkrycia te były możliwe dzięki korzystnym warunkom środowiskowym – zwłaszcza na północy, gdzie materiał genetyczny zachowuje się znacznie dłużej. W Azji Południowo-Wschodniej natomiast tropienie śladów dawnych hominidów jest znacznie trudniejsze ze względu na wilgotny i ciepły klimat, który przyspiesza degradację materiału genetycznego.
Odrębne gatunki czy podgatunki człowieka?
Pytanie o to, czy neandertalczycy i Denisowianie byli osobnymi gatunkami, czy jedynie podgatunkami człowieka, pozostaje otwarte. Jak podkreśla prof. Kot, definicja gatunku w biologii obejmuje również izolację ekologiczną – dwa gatunki mogą mieć zdolność do krzyżowania się, ale jeśli naturalnie nie dochodzi do wymiany genów, traktowane są jako odrębne. Przykładem są niedźwiedzie polarne i grizzly, które w naturalnych warunkach rzadko się spotykają, choć mogą dawać płodne potomstwo.
Warto również zaznaczyć, że mówimy o dawnych populacjach. Wyobraźmy sobie Homo erectus, który żył półtora miliona lat temu i był naszym przodkiem. Choć klasyfikujemy go jako odrębny gatunek, proces ewolucji nie przebiegał w sposób nagły i liniowy. Na każdym etapie dochodziło do krzyżowania między przedstawicielami różnych populacji – nie było tak, że ojciec był Homo erectus, a dziecko nagle stało się Homo sapiens. Profesor Małgorzata Kot podkreśla, że granice między gatunkami są umowne, a określenie momentu, w którym jeden gatunek przekształcił się w inny, jest niemożliwe. Możemy jedynie stwierdzić, że jedne szczątki wykazują więcej cech charakterystycznych dla Homo sapiens, a inne dla Homo erectus.
Co zmusiło ludzi do migracji?
Wyjście z Afryki było podyktowane wieloma czynnikami. Zmiany klimatyczne i pustynnienie terenów zmuszały do migracji za zwierzyną. Jednak nie tylko warunki atmosferyczne, ale także ciekawość mogły skłaniać do eksploracji nowych terenów.
Trasa migracji Homo sapiens do Eurazji wciąż pozostaje przedmiotem dyskusji. Pierwsze ślady wskazują na Bliski Wschód już 100 tysięcy lat temu, ale dokładne daty są przedmiotem dalszych badań. Najstarsze odnalezione szczątki homo sapiens w Azji Południowo-Wschodniej liczą około 86 tysięcy lat. W Europie natomiast próby osiedlenia się ludzi współczesnych były podejmowane wielokrotnie, jednak nie zawsze kończyły się sukcesem.
Kto od kogo się uczył?
Jednym z ważniejszych tematów badawczych jest wymiana technologii między populacjami. W Ten Szanie znaleziono dowody na stosowanie technologii wiórowej, która później stała się standardem wśród Homo sapiens. Nie jest jednak pewne, czy to człowiek współczesny ją wynalazł, czy może przejął od neandertalczyków. Możliwe też, że technologia ta została opracowana niezależnie w różnych miejscach.
Dlaczego to my przetrwaliśmy?
Jednym z kluczowych czynników, który mógł zapewnić przetrwanie Homo sapiens, była ich zdolność do dostosowywania się do nowych warunków i nisz ekologicznych. W odróżnieniu od neandertalczyków, którzy byli silnie przystosowani do surowych europejskich warunków, Homo sapiens wykorzystywali swoje umiejętności, aby zaadaptować się trudów środowiskowych.
Zakłada się, że nasze społeczności były bardziej zróżnicowane, mogły wymieniać się wiedzą i lepiej współpracować. Tworzyliśmy lepsze narzędzia, rozwijaliśmy strategię łowiecką i prawdopodobnie posługiwaliśmy się bardziej rozwiniętym językiem. Dzięki temu byliśmy w stanie skutecznie konkurować o zasoby i przetrwać w zmieniającym się świecie.
Jednak, jak podkreśla profesor Kot, to, że to właśnie my przetrwaliśmy, mogło być wynikiem zwykłego zbiegu okoliczności. Niektóre dawne populacje bez wątpienia wymarły – mogło to wynikać z braku dostosowania do zmieniających się warunków, małej liczebności czy słabej pozycji. Każda z tych grup walczyła o przetrwanie, ale trudno jednoznacznie określić, jakie dokładnie wydarzenia doprowadziły do ich zniknięcia.
Źródła:
Radio Naukowe, My i oni – dlaczego neandertalczycy wyginęli, a homo sapiens przetrwali?, wywiad prof. Małgorzata Kot, https://www.youtube.com/watch?v=zKSldPZtB5U&t=4188s